GDYNIA: 7-letni Kubuś chciał zamówić tylko ŚNIEŻYNKĘ

Ciekawostki ze świata.
Awatar użytkownika
Nico
super grower
super grower
Posty: 966
Rejestracja: 15 cze 2013, 21:19

GDYNIA: 7-letni Kubuś chciał zamówić tylko ŚNIEŻYNKĘ

Post autor: Nico »

Był mroźny poranek. Rodzice Kuby byli w pracy, a chłopcem zajmowała się opiekunka. Kubuś był przeziębiony i strasznie grymasił.

- Chciał, żeby przyszła do niego Śnieżynka. Taka, jaką widział w filmie "List do M." - mówi pani Beata (36 l.), która pilnowała Kuby tego dnia.

Gdy kobieta spuściła chłopca na chwilę z oczu, ten włączył komputer i wyszukał w Internecie ogłoszenia pomocnic Mikołaja. Spodobała mu się ładna dziewczyna w czerwonej czapce. Zadzwonił do niej. - Nie mogę wyjść z domu i chcę, byś się mną zaopiekowała - wypalił.

Kobieta zgodziła się i obiecała, że przyjedzie do Kuby ze swoją koleżanką. Pojawiły się po kilkudziesięciu minutach.

- Otworzyłam drzwi i o mało nie zemdlałam. Na wycieraczce stały dwie młode panienki, w czerwonych kozaczkach, krótkich spódniczkach, futerkach i w czapkach św. Mikołaja. Stwierdziły, że mają się zaopiekować panem Kubą - wspomina prawdziwa opiekunka.

- Powiedziałam, że to pomyłka i trzasnęłam drzwiami - dodaje. Prawdziwe kłopoty zaczęły się chwilę później. Do drzwi zapukał kierowca Śnieżynek i zażądał 100 złotych za paliwo. Kobieta nie wiedziała, co zrobić. Wtedy do rozmowy włączył się Kuba. Przyznał się, że to on dzwonił...

Postawny mężczyzna wybuchnął śmiechem i zrezygnował z roszczeń finansowych. Na odchodnym rzucił tylko chłopcu, że na opiekę takich Śnieżynek musi jeszcze poczekać kilka lat.

Po powrocie rodziców Kuba opowiedział całą historię. Dostał szlaban na komputer.
ODPOWIEDZ