Forum o Marihuanie

Pozdrawiam siostry ouciarki i braci ouciarzy. Sezon już się rozpoczął a ja wciąż się zastanawiam, czy już czas wystawić sadzonki na zewnątrz. Wiem, z osobistego doświadczenia, że młode rośliny są niezwykle wrażliwe na nocne chłody. Odmianę Big Poison zasadziłem pierwszy raz, dlatego zapytuję. Może ktoś z szanownych forumowiczów ją uprawiał. Każdy rok ma swoją pogodową specyfikę, z tego powodu warto omawiać kolejne sezony w osobnych wątkach. Nasza pasja nieco przypomina winiarstwo. Wiele zależy od klimatu. Jeśli będzie słonecznie i ciepło, to plon będzie większy i lepszej jakości. Co słychać u was, jaką odmianę i kiedy na świat wystawiacie?

Witam Pana ;) Mi doszły wczoraj Green Bud ;) Też mam zamiar je wstawić na razie do boxa aż fajnie wyrosną a potem dać na out ale nie mam jeszcze żadnej miejscówki dobrej jak na razie ;/ W mieście ciężko coś znaleźć a znowu jeździć gdzieś dalej co parę dni nie jest mi na rękę ... Dla tego wolę jak na razie indoor ... Ale zobaczymy może się jeszcze uda ...

ja posadze moja pierwsza roslinke NN jakos niedlugo na dwor ... ona jest juz troche wyrosnieta to sobie poradzi a w domu zaczne wrescie cos powaznego xD ida mi juz nasionka z THC Ak Passion pogoda co racja to racja jest wazna ale w tym roku chyba i tak sprzyja chodz nocki jeszcze zimne ;p

jakie zimne nocki out ruszyyyył

a ze swoim jeszcze troszke poczekam ;p

Najlepiej gdy poniżej dziesięciu stopni temperatura nie spada. Raz zmarnowałem tak sadzonki w maju, przemarzły i ostatecznie nic z nich nie uzyskałem. Stąd ta, być może nieco przesadzona, ostrożność. Z drugiej strony sadzonkom nie służy przetrzymywanie w domu, za wyjątkiem tych doświetlanych, lecz do lampiarzy się nie zaliczam.

Sprawdzałem ponownie i na wszystkich prognozach nadają możliwe przymrozki w nadchodzący weekend. Tak więc wydaje mi się, że warto się wstrzymać z wysadzaniem a jeżeli rośliny są już na oucie to profilaktycznie je zabezpieczyć.

dobrze wiedziec :) ciesze sie ze jeszcze poczekalem w takim razie :)

Po obchodach św. łikenda wyprowadziłem krzaki na powietrze, więc od piątego maja muszą sobie z chłodem radzić. Na razie się trzymają. Jak tam wasze rośliny?

kurcze schowalem je juz 4 dzien pada

No pogoda teraz z dupy ja się martwie co z moimi paroma krzaczkami co tydzien temu wkopałem na spota i od tygodnia praktycznie ulewy codziennie.
Kilka na szczęście jeszcze jest w domu

Ten rok to totalna lipa.

Miejmy nadzieje ze tak bedze tylko to czerwca bo sie wkurwie bez kitu . Jakos na początku czerwca mam zamiar 9 moich malenstw wynieść na spot wiec niech bedze zajebista pogoda co nie kturzy maja dobrze bo maja boks a ja niestety nie pozdrawiam i chyba się pomodle dobra pogodę

Sezon na automaty od połowy czerwca na pewno będzie. Musi do tego czasu się wypogodzić.

Gadają w telewizorni, że najgorsza pogoda już za nami. Oby, oby, bo ciepła potrzebujemy, jak ryby wody. Ouciarze zawsze stoją przed dylematem. Jeśli wystawią rośliny zbyt szybko, to wszystko szlag trafi. Jeżeli będą czekać za długo, to sadzonki wybiegną, tzn. wyrosną cienkie i pierwszy słaby wiatr je połamie. Jak na razie jestem zadowolony z własnej decyzji, Big Poison pozytywnie zaskoczył mnie odpornością na chłody.

Czekam z przycinaniem, lecz w przyszłym tygodniu trzeba będzie je już przeprowadzić. Nie chcę otrzymać klasycznych tyczek a raczej krzaki rozgałęzione. Chciałbym zrobić fima, ale pewnie skończy się na zwykłym strzyżeniu, tj. obcięciu całego czubka. A Szanowni Forumowicze tną? Czy w ogóle zamierzają?

Ja raz ciąłem same środki , raz naginałem a teraz zostawiłem je matce naturze i to był zły pomysł do boxa ... Za dużo wsadziłem , ale już mniejsza z tym a sięgają już mi pod samą lampę ... Spodziewałem się po OPISACH THC że nie będą aż tak wysokie no ale jak widać są one nie dokładne ... Każdy stosuje trening wedle własnego uznania ;)

ja cieszyłem sie na mysl,ze posadze out 5 pestek z konkursu thc...niestety poczta polska poleciała w hu...I jest juz za pozno

KMD pisze:Sezon na automaty od połowy czerwca na pewno będzie. Musi do tego czasu się wypogodzić.

już jest gorąco, myśle że za 1.5 miesiaca moje rs#2 już zaczną kwitnąć ;p

a i miał ktos ak passiony może ?

ja wlasnie posadzilem 1 ak passion.KMD pisal ze fajne palonko.Mam jeszcze white russian;palił ktoś?

Rusek też jest fajny

ruderalis skunk #2 miał ktoś ;c warto to trzymać sezonowka ;x

Warto bo to jest dobra odmiana pod każdym względem.

musze przyznać że naprawde odporna odmiana ;]

Kilka dni ciepła i znów wielka lipa. Ten sezon łatwy nie jest. Ciekawe czy w czerwcu wreszcie pogoda się poprawi.

Sezon do dupy ... Dobrze że ja swoich nie dałem

Sezon faktycznie trudny, ale nie beznadziejny. Big Poison się dobrze trzyma. Oczywiście klimat jest przeciwko nam, miejmy nadzieję, iż ciepło w końcu się do nas przebije. Jeszcze nie przycinam, planuję poczekać z tym do lipca. Rośliny walczą obecnie z chłodem, więc stresować ich cięciem na razie nie zamierzam.

No miejmy nadzieję że się pogoda poprawi ;)

Mamy czerwiec a dalej jest taka kratka raz słońce a później leje i chłodno. Ale rok!

Szczególnie szkodzą chłodne noce, mocno spowalniają wegetację. Gdzie się podziali wszyscy głosiciele walki z globalnym ociepleniem. Wystawić tą hołotę na jedną nockę w samych gaciach. Może wówczas zrozumieli by nas, porządnych hodowców, gdy modlimy się o cieplejszy klimat.

Globalne ocieplenie to podobno ściema naukowcy chcieli wydębić kasę od rządów więc sobie wymyślili jakieś globalne ocieplenie.

Globcio to totalna bzdura służąca bogaczom do pomnażania swoich fortun po przez dojenie słabych państw, np. zmuszanie do płacenia za emisję dwutlenku węgla. Wszystkie argumenty zielonych palantów są gówno warte a koszty działań tych głupców trudno nawet opisywać. Tym czasem w pogodzie zastój, upały nie nadchodzą, wielka szkoda.

Globalne ocieplenie to ŚCIEMA ! ;)

Wreszcie kilka stopni w górę, niebo bezchmurne. Rośliny zaczęły się rozgałęziać, nasłonecznienie wielce im służy. Pogodynki psują mi nastrój, bo przewidują ochłodzenie.

U mnie w najbliższych dniach od 25 do 31 stopni ;)

Prognozy powyżej 3 dni to ściema. Równie dobrze można pytać wróżkę co się wydarzy. Sprawdziłem to już niejednokrotnie.

No ci powiem u mnie tak gorąco że się jaja gotują hahaha

u mnie dzisiaj to mozna zejsc a do tego mieszkanie mam takie ze okna sa z jednej strony i nie da sie przeciagu zrobic parowa niesamowita ... ale za to moje male maja cieplutko

Mówiąc językiem winiarzy, ten rocznik nie zapowiada się pomyślnie. Rośliny dobrze znoszą chłody, lecz z pewnością im one nie służą. Wyczekujemy upałów, bez nich żywicy będzie skąpo. Przeprowadzam mały eksperyment, jeden krzak umieszczony w tunelu foliowym i pospolitej glebie tj. lekko kwaśnej. Zobaczę jak sobie poradzi i zreferuję tu wyniki.

Rok jest fatalny ja takiego nie pamiętam, nawet jak słońce daje to w nocy jest zimno.

U mnie do końca lipca max po 25 stopni ... Ciągle pada a noce zimne ...

wez juz mnie irytowac to zaczyna dwa dni slonca to sobie mysle juz bedzie git wysadzilem w sam raz kolejne dwa krzaki a tu znowu leje juz drugi dzien i dupa moknal tam .... jak sie wali to na calego ....

Najgorsze są lodowate noce. Uprawiamy w końcu gatunek z gorącej strefy. Czekam z przycięciem na wyraźną poprawę pogody, przecież ocieplenie kiedyś przyjść musi, do jasnej cholery! Zgodzę się z tezą, iż tak fatalnego sezonu dawno nie było, przynajmniej ja takowego nie pamiętam.

Ja za tydzień jednego Green buda daję na out ... Co będzie to będzie ... Chcę tylko zobaczyć jak to będzie wszystko wyglądało u mnie na próbę ;)

Mój sezon właśnie dobiegł końca, więc pozwalam sobie wrzucić kilka zdań podsumowania. To nie był łatwy rok. Zimne miesiące wiosenne, w czerwcu mroźne noce. Lipiec także nie rozpieszczał, bo wskazane są nam indyjskie klimaty a tymi mogliśmy się cieszyć jedynie w sierpniu. Dobre i to, big poison poradził sobie wybornie, pomimo niekorzystnej pogody. Praktycznie trzy tygodnie upałów, stanowczo za mało, aby konopie pokazały cały swój potencjał. Wielkość plonów zaskoczyła mnie niezwykle pozytywnie. Jakie mądrości na przyszły rok, jeżeli rzecz jasna znów coś posieję... Po pierwsze zaryzykuję z przycinaniem wcześniej a nie po trzech miesiącach od zasiewu. Maryśka to mocna sztuka, potrafi wiele wytrzymać. Po drugie przekonuję się coraz bardziej do, zdawałoby się wariackiej tezy głoszącej, że uprawa wciąga mocniej, niż jaranie. Tkwi w tym coś do bólu prawdziwego. Usłyszcie mnie wy, wyłącznie palący, spróbujcie swoich sił, zasadźcie chociaż jeden krzak a po roku, dwóch, lub trzech, wielu z was przyzna mi rację. Tyle zdołałem dziś napisać, pod wpływem żniwnych emocji. Na spokojne i konkretne analizy czas przyjdzie, gdy zacznie się zima a dym z fajeczki przypomni cieplejsze dni.

Hehe no to udanego tam ;-) pochwal się jakimiś zdjęciami i ilością jeżeli możesz ;-)

Na razie trwa suszenie, więc ostatecznej ilości jeszcze nie znam, z pewnością przekroczę dziesięć słoików szklanych o pojemności jednego litra. Właśnie w takie pojemniki zwykłem pakować towar. Zaznaczam, że ubijam susz, aby upchnąć go jak najwięcej. Oczywiście zbieram wyłącznie kwiaty i małe, otaczające je, liście. Znam pedantów zachowujących jedynie kwiatki, w przeciwieństwie do nich upieram się i pozostanę przy swoim, żywiczne listki także zdrowo w czapkę kopią. Żadnych zdjęć niestety nie posiadam, nie ryzykuję bez potrzeby. Musiałbym wtajemniczać kogoś, aby cykał fotki, po co się narażać?

Yhymmm ;-) wiesz ja sam sobie robie fotki i jakoś nie mam z tym problemu ;-) tak mnie ciekawi poprostu co tam skminiłeś ;-) 10 słoików to ładnie... Mi takich wchodzi góra 5 z 4 krzaków na indoor... To ty musiałeś ładnie polecieć hehe

Wprawdzie własny sezon uznaję za zakończony, bo właściwe żniwa już za mną, ale pozostał jeden krzak, na którym przeprowadzałem przerażające eksperymenty. Kto ciekaw, niech zerknie tu:
viewtopic.php?f=10&t=1766
Ten skubaniec ożył i trzyma się świetnie. Ciekawe, jak długo wytrzyma stopniowe pogarszanie się pogody. Zdjęć nie wrzucam, ponieważ jako całkowicie ślepy musiałbym kogoś w uprawę wtajemniczyć, na co nie mam najmniejszej ochoty.