Ścinanie, suszenie, curring, przechowywanie

Czyli ogólne pytania związane z uprawą i hodowlą konopi.
Awatar użytkownika
Arizona
kolejny sezon
kolejny sezon
Posty: 301
Rejestracja: 24 sie 2010, 20:40

Ścinanie, suszenie, curring, przechowywanie

Post autor: Arizona »

Konopie poddajemy temu procesowi w celu uzyskania suszu konopi indyjskich.
Wiadomo procesowi temu poddajemy same paki(topy), które skupiają w sobie największe ilości THC.
Konopie suszymy od 2 do 7 dni nie powinno się tego kończyć za wcześnie a długość samego suszenia zależny od warunków w jakich to robimy - konopia jest idealnie wysuszona gdy ja weźmiemy do reki złamiemy łodygę i usłyszymy charakterystyczny trzask złamania, również możemy sprawdzić poprzez skruszenie topa w ręce jeżeli łatwo się ukruszy to znaczy, ze ten proces możemy już zakończyć, albo trzeci sposób odciąć kawałek i spalić sami uznamy czy się nadaje czy tez nie.

Jakie warunki powinniśmy zapewnić suszącym się roślinom?
Przede wszystkim ciemne miejsce - światło 'zabija' THC jeśli swoje konopie będziemy suszyć w miejscu gdzie dochodzi do nich światło efektem tego będzie zmniejszenie jakości suszu.

Ciepło - Następny warunek, który pozwoli nam dobrze osuszyć marihuanę. Ciepło powoduje, ze szybciej ususzymy swą roślinę. Musimy pozbyć się wody z rośliny która po ścięciu nadal się tam znajduje, jeśli w pomieszczeniu gdzie suszymy nasza roślinę panuje odpowiednia wysoka temperatura to możemy spodziewać się szybciej i lepiej ususzonego weedu, który będzie aż kruszył się w rekach - a taki każdy lubi najbardziej (jest ciepło woda z roślin paruje).

Przewiew - Przewiew dobrze wpływa na cały proces otrzymywania suszu konopnego pozwala szybciej i lepiej wysuszyć roślinę i jest prawie tak samo ważny jak ciepło.

Przesuszać rośliny również nie należny ponieważ możemy uzyskać takie palenie które zamieni nam się dosłownie w proszek który do fifki będzie bardzo ciężko nabić za to do jointów będzie idealny.
Po procesie suszenie proponuje zastosować curring który ma na celu zwiększenie mocy, poprawienie walorów smakowych jak i zapachowych całego towaru, są też specjalne 'curringi' przeznaczone na oczyszczenie ziela z wszystkich toksyn, soli i innych szkodliwych gówien.

Czy curring wpływa na moc??

Krótka odpowiedź: TAK. W bardzo dobry sposób. Curing zioła po ścięciu prze kilka dni do kilku miesięcy poprawi jego moc, także smak i strukturę pąków.

Curring następuje po zebraniu plonu, przycięciu (manicure) i częściowym
wysuszeniu. Większość Marii zachowuje sporą ilość wilgoci w łodygach i we
wnętrzu pąków, nawet gdy z zewnątrz wydają się suche. Dotyczy to głównie grubych pąków, trzeba bardziej uważać z mniejszymi, luźniejszymi kwiatami, mogą wyschnąć za szybko.

Gdy mała ilość kwiatu lekko się przesuszy zanim zakończy się właściwy
curring, jest wiele technik by delikatnie nawodnić pąki i kontynuować proces. Świeże pąki, skórki cytryn bądź pomarańczy, sałata, lub inne świeże owoce i warzywa można włożyć razem z pąkami do szczelnego słoja lub innego naczynia by umożliwić przeniknięcie wilgoci do kwiatów. Także zwykła woda pryskana bezpośrednio lub przez ręcznik to dobry sposób nawilgocenia.

Jednak bądź ostrożny przy powtórnym nawodnieniu, czasami woda może zawierać chorobotwórcze grzyby i bakterie, co nienadzorowane może zniszczyć Twoje zbiory. Wentylacja, sprawdzanie, obracanie kwiatów i nawet ponowne nawilgocenie jest konieczne by odpowiedni poziom wilgoci sprzyjał curingowi. Powolne i równe suszenie najlepiej pomaga w curingu Marii.

Najodpowiedniejszymi pojemnikami do curingu i przechowywania są całkowicie szklane słoje z dużym otworem dla łatwiejszego dostępu. Wielkootworowe szklane słoje z uszczelką z gumy są idealne. Mniej pożądane są małe słoiki z metalowym lub plastikowym wieczkiem. W ogóle staraj się unikać jakiekolwiek plastiku w otoczeniu Marii. Generalnie taki materiały są dość porowate i kwas fenolowy i terpeny mogą reagować z plastikiem, ale nigdy ze szkłem.

Wstępnie suszenie może przebiegać w zawieszeniu w pudle kartonowym bądź torbie papierowej.

Jest parę procesów i efektów które mają miejsce podczas curingu, które
racjonalnie i naukowo wyjaśniają wzrost mocy i polepszenie dymu:

Zawartość wilgoci

Wilgoć jest konieczna dla curingu, jest zarazem wrogiem i sprzymierzeńcom.
Jeśli za dużo wilgoci zostanie w kwiecie bez regularnego przewracania i
wentylacji, pleśń i bakterie szybko mogą zniszczyć moc i smak materiału. Z
drugiej strony bez dostatecznej ilości wody procesy metaboliczne niezbędne dla curingu w ogóle nie nastąpią.

Świeże zioło zawiera około 80% wody (wagi); curing zazwyczaj zaczyna się po stracie połowy masy gdy materiał zawiera średnio 33% początkowej ilości wody.

Gdy curing zakończy się i zioło jest już suche powinno zawierać 10 - 15%
wilgoci, przeciętnie 2 - 4% początkowej ilości wody. Tak jest idealnie, bo
pleśń i niepożądane bakterie nie rosną poniżej 15% zawartości wody, a
poniżej 10% zioło kruszy się w proszek.

Przemiana kanabinoidów

Naturalnie, jako że procesy metaboliczne są kontynuowane podczas curingu, zachodzi przemiana kanabergerolu w tetrahydrocanabinol co wzmacnia moc zioła. To dlatego, że kanabergerol (CBG) jest nie psychoaktywnym prekursorem tetrahydrocanabinolu. (THC). Oczywiście przemiana w THC ściśle zależy od koncentracji CBG w świeżym materiale, tuż po ścięciu. Oczywiście pozostające inne prekursory konieczne do sformowania na przykład kanabiniolu CBD i innych kanabinoidów także zostaną zużyte i przemienione.

Pamiętaj jednak, że zbytnio przedłużony curing może spowodować wystąpienie przemiany THC w nie psychoaktywny nanabiniol CBN (większość koneserów zgodzi się, że nie można uzyskać już nic więcej po 6 miesiącach curingu). Dokładny stopień rozkładu na rok przechowywania wyraźnie zależy od warunków przechowywania, może być mniej niż 10% do powyżej 40% na rok.

Przechowywanie

Podczas curingu i przechowywania można utrzymać moc zwracając uwagę na następujące środki ostrożności:

- Pąki muszą być trzymane w ciemności, zabezpieczone przed światłem, które szybko rozkłada THC

- Temperatura powinna być umiarkowana 50 - 75'F [10 - 24'C].

- Nadmierna ilość ciepła sprzyja utlenianiu i wegetacji pleśni oraz
bakterii, zaś zbyt niska temperatura może przedłużyć curing o całe miesiące.

Podczas przechowywania, kwiaty powinny być tak chłodne jak możliwe; jeśli utrzymujesz 0 stopni lub poniżej upewnij się, że materiał jest mało wilgotny (by nie popękały ściany komórkowe przy zamarzaniu w nich wody).

Jeśli planujesz przedłużyć przechowywanie lepiej wydobyć cały tlen i
zastąpić dwutlenkiem węgla, azotem, argonem, tlenkiem azotu lub innym gazem obojętnym, spowolni to utlenianie. Można również dodać takie antyutleniacze jak kwas askrobinowy lub tabletki z witaminą C.

Najlepiej przechowywać Marię jako całe, nie ściśnięte i nie połamane pąki
bądź trichomy. Nadmiernie nieostrożne chwytanie lub ściskanie może zmiażdżyć ścianki komórek i ochronne woski które pomagają chronić kanabinoidy przed utlenieniem.

Kontynuacja metabolizmu

Jako, że zachodzą te procesy metaboliczne, roślina potrzebuje energii do
konsumpcji cukrów, skrobi, azotanów i minerałów. Wiele z tych składników
jest przemienione i wydalone jako woda i dwutlenek węgla, przez co usuwany jest zbędny obojętny materiał z zioła zwiększając koncentrację kanabinoidów, co czyni je mocniejsze.

Te pozytywne procesy metaboliczne można zapoczątkować dobrze pukając
roślinę i obcinając liście przed ścięciem. To skróci czas curingu.

Curing nie tylko polepszy moc, ale i kolor oraz wygląd większości kwiatów,
ponieważ chlorofil rozpada się może pojawić się kolor: purpurowy, biały,
złoty. Trichomy staną się bardziej wyraziste.

Dekarboksylacja

[usuwanie grup karboksylowych]

Podczas curingu ma również miejsce dekarboksylacja. Zdarza się to, gdy grupa
karboksylowa (COOH) umieszczona na C-2, C-4 lub końcu łańcucha
węglowodorowego C-3 rozpada się pozostawiając wodór i uwalniając CO2.

Dekarboksylacja jest konieczna by przetworzyć canabinoidy w użyteczne formy psychoaktywne; rośliny (i Twój organizm) karboxylują kanabinoidy by były one bardziej rozpuszczalne w wodzie (do reakcji metabolicznych i wydalania).

Badania wskazują że ten efekt zachodzi minimalnie podczas curingu.
Dekarboksylacja nastąpi oczywiście gwałtownie w temperaturze powyżej 100'C, więc palenie oraz gotowanie dekarboksylują kanabinoidy. Dekarboksylacja uwalnia niewielkie ilości CO2 usuwając obojętny materiał czyniąc zioło mocniejszym przez większą koncentrację kanabinoidów.

Smak i zapach

Terpeny to lotne składniki nadające Marii większość jej charakterystycznego zapachu i przez to smaku.

Najnowsze badania sugerują, że terpeny przyczyniają się do "fazy", czasami nawet bardzo.

Zioło starzejąc się przechodzi w procesie rozkładu aromatyzację
policykliczną. To nagromadzenie terpenów zmieni smak, odtąd materiał będzie smakował inaczej niż świeży materiał. Wiele lotnych terpenów wyparuje lub/i rozłoży się zwłaszcza przy przedłużonym przechowywaniu. Ta czynność pozwoli usunąć nieco obojętnej masy z zioła wzmacniając je.

Trzeba zauważyć, że nadmiernie przedłużony curing bądź przechowywanie
(wysoka temperatura, bardzo niska wilgotność) spowoduje tak duży ubytek
terpenów, że zioło w ogóle straci prawie cały naturalny zapach.
Awatar użytkownika
ImSoFuckingHappy
pierwsze listki
pierwsze listki
Posty: 145
Rejestracja: 13 mar 2011, 1:12
Lokalizacja: JamajKA

Re: Ścinanie, suszenie, curring, przechowywanie

Post autor: ImSoFuckingHappy »

CZyli najlepsze warunki to słoik ciemno i zimno tak ? tak zeby to z 3 miechy przechowac
Zawsze Za !
Awatar użytkownika
diselryder
super grower
super grower
Posty: 960
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:54

Re: Ścinanie, suszenie, curring, przechowywanie

Post autor: diselryder »

Nie żebym się czepiał ale taki temat już jest.Po co powtarzać to samo w kółko.
ODPOWIEDZ