Czy stosowanie tabletek CO2 ma sens?

[Kevin99]

Ostatnio natknąłem się na informacje o tabletkach CO₂ do roślin. Wcześniej myślałem, że to tylko gadżet dla akwarystów, żeby rośliny wodne szybciej rosły. Ale podobno można je też wykorzystywać przy uprawie roślin lądowych w doniczkach?

[Blade]

Te tabletki to w zasadzie prosty sposób na dostarczenie dodatkowego dwutlenku węgla. Kiedy wrzucasz je do wody, zaczynają się rozpuszczać i uwalniają CO₂, które potem może częściowo przeniknąć do powietrza wokół roślin. Działa to jednak dość krótko i nie daje tak stabilnego efektu jak np. systemy butlowe czy generatory CO₂. Mimo to wiele osób próbuje ich używać, bo są łatwe w obsłudze i nie wymagają żadnej skomplikowanej instalacji.

[Kevin99]

Brzmi trochę jak półśrodek. Zastanawiam się, czy faktycznie ma to sens. Wiem, że rośliny wykorzystują CO₂ w procesie fotosyntezy i jeśli w pomieszczeniu jest go więcej, to mogą szybciej rosnąć. Ale skoro takie tabletki działają tylko chwilowo, to chyba efekt nie jest trwały?

[Blade]

Masz rację. Tabletki CO₂ można porównać do takiego jednorazowego dodatku energetycznego dla roślin. Podnoszą stężenie dwutlenku węgla, ale tylko przez kilkadziesiąt minut czy najwyżej kilka godzin, bo gaz bardzo szybko się ulatnia. Dlatego w praktyce to nie jest metoda, która zapewni stabilne warunki do wzrostu na dłuższą metę. W dodatku przy większych uprawach koszt stałego używania tabletek byłby spory, bo trzeba by je stosować regularnie, praktycznie codziennie. Ale jako ciekawostka albo wsparcie przy kilku doniczkach może to mieć sens. Jeśli ktoś podchodzi do sprawy profesjonalnie i zależy mu na dużym i stabilnym przyroście biomasy, to lepszym rozwiązaniem są inne systemy: butle z CO₂ z reduktorem, albo nawet fermentacyjne metody, które produkują gaz stopniowo i przez dłuższy czas. Tabletki natomiast to prosty, szybki i tani sposób, żeby podnieść poziom dwutlenku węgla w małej skali, chociaż efekty mogą być raczej subtelne. Dla hobbysty to może być fajna zabawa, bo łatwo zobaczyć, jak rośliny reagują na dodatkowy CO₂, a przy okazji nie trzeba inwestować w kosztowną aparaturę.