Wirusy i viroidy, takie jak BCTV (beet curly top virus), LCV (lettuce chlorosis virus) czy HLVd (hop latent viroid), coraz częściej pojawiają się w konopiach, stając się realnym wyzwaniem dla hodowców. Choć w Europie nie są jeszcze powszechne, rosnąca liczba upraw indoor i szklarniowych zwiększa ryzyko ich rozprzestrzeniania.
BCTV i LCV przenoszone są przez owady ssące soki roślinne, powodując spowolniony wzrost, chlorozę i deformacje liści. HLVd działa podstępnie – infekuje rośliny bez widocznych objawów, ale obniża plon i jakość kwiatostanów. Viroidy są trudne do usunięcia i mogą przenosić się przez sadzonki, klony oraz narzędzia.
Na razie problem jest lokalny, ale przy dalszym rozwoju branży wirusy i viroidy mogą stać się globalnym zagrożeniem. Dlatego higiena, kontrola owadów-wektorów, dezynfekcja narzędzi oraz stosowanie zdrowego materiału rozmnożeniowego są absolutnie niezbędne.
Wirusy i viroidy w konopiach – ciche zagrożenie dla upraw
Re: Wirusy i viroidy w konopiach – ciche zagrożenie dla upraw
HLVd to prawdziwy podstępny wróg. Rośliny wyglądają zdrowo, a plon i jakość topów lecą w dół. Od tego czasu izoluję wszystkie nowe klony i dezynfekuję narzędzia po każdej roślinie.
Re: Wirusy i viroidy w konopiach – ciche zagrożenie dla upraw
Dokładnie! Ja zawsze robię kwarantannę nowych sadzonek minimum tydzień, zanim trafią do głównego growroomu. Lepiej stracić kilka dni niż całą uprawę.
Re: Wirusy i viroidy w konopiach – ciche zagrożenie dla upraw
BCTV i LCV też potrafią namieszać, zwłaszcza w szklarni. Owady przenoszą te wirusy bardzo szybko, dlatego u mnie wszystkie okna i wentylacja mają filtry owadzie.
Re: Wirusy i viroidy w konopiach – ciche zagrożenie dla upraw
Ja stawiam głównie na materiał od sprawdzonych dostawców i testowane klony. Nawet najlepsza higiena nie pomoże, jeśli klon już jest zainfekowany.
Re: Wirusy i viroidy w konopiach – ciche zagrożenie dla upraw
Szczerze? Myślę, że wielu growerów dopiero się obudzi, jak takie infekcje zaczną pojawiać się masowo. Teraz większość macha ręką, bo „u mnie wszystko ok”, a potem nagle plon spada i nikt nie wie dlaczego.

