Przygotowanie gleby
: 27 sty 2014, 16:42
Jak wiadomo konopie urosną niemal wszędzie, ale od nas samych zależy jak urosną. Dlatego glebę pod przyszłą oprawę należy starannie wybrać i przygotować.
Najlepiej zając się tym już na jesieni. Dlaczego, ano dlatego, że jeżeli dodamy jakichkolwiek nawozów naturalnych typu obornik, będzie on miał czas rozłożyć się i odpowiednio użyźnić glebę.
Podobno dobre miejsce na sadzenie zioła jest tam gdzie rosną duże pokrzywy , ale nie daje to jakichkolwiek gwarancji z uwagi na fakt, że pokrzywy są także dość odpornymi roślinami. Dobrym testem jest też podobno wpuszczenie garści dżdżownic i jeśli wchodzą w glebę i robią swoje to ziemia jest dobrej pulchności.
Najlepiej jednak zadbać o wszelkie aspekty i właściwości gleby samemu.
Mając już znalezioną miejscówkę na której będziemy sadzić, wybieramy dogodne dla nas miejsce i zaczynamy od usunięcia trawy i innych roślin naturalnie rosnących. Wytrzepujemy resztki ziemi z korzeni, tak aby jej ubytek w tym miejscu był jak najmniejszy.
Po oczyszczeniu interesującego nas obszaru, zaczynamy przekopywać ziemię na głębokość 25-30 cm, cały czas usuwając korzenie, kamienie itp
Możemy także posypać glebę dolomitem, który odkwasi nam glebę, poprawi jej strukturę a także stworzy lepsze środowisko dla mikroorganizmów żyjących w glebie.
Następnie rozprowadzamy równomiernie po powierzchni kompost, lub przygotowany nawóz. Nawóz można zdobyć od jakiegoś pobliskiego rolnika za powiedzmy flaszkę z bajką o uprawie pomidorów na tarasie Widziałem także "kurzak" granulowany w jakimś markecie w workach parokilowych
Bierzemy szpadel w dłoń i znów przekopujemy tym razem płycej na ok 10-15 cm, odwracając nasz kompost i obornik.
Pozostaje nam teraz tylko poczekać do przełomu marca/kwietnia i przekopać wszystko ponownie, dodając ewentualnie dolomit.
Po takich zabiegach w naszej glebie wytwarzają się znaczne ilości próchnicy, nawet cięższe ziemie stają się pulchne i przepuszczalne, a także zasobne w wiele składników odżywczych dla naszych roślin bez użycia chemii, co przekłada się później na jakość produktu końcowego.
Inną metodą zwłaszcza przy słabych glebach jest wykopanie odpowiedniego dołka i wsypanie ziemi ogrodniczej która można wymieszać dodatkowo z nawozami jak powyżej.
Można także ziemię z miejscówki wymieszać 50% na 50% z ziemią ogrodniczą i dodatkiem obornika.
W obu powyższych przypadkach pamiętaj aby pozbyć się wykopanej ziemi z dala od spota w sposób niezauważalny np. wsypując do dołka i przykrywając liśćmi.
W ostateczności możesz wysadzić roślinkę na spocie zakopując ją w plastikowym wiadrze w którym ją wcześniej posadziłeś. Wiadro musi być oczywiście odpowiedniej wielkości w zależności od typu rośliny. Regulary wymagają znacznie więcej miejsca niż automaty.
Najlepiej zając się tym już na jesieni. Dlaczego, ano dlatego, że jeżeli dodamy jakichkolwiek nawozów naturalnych typu obornik, będzie on miał czas rozłożyć się i odpowiednio użyźnić glebę.
Podobno dobre miejsce na sadzenie zioła jest tam gdzie rosną duże pokrzywy , ale nie daje to jakichkolwiek gwarancji z uwagi na fakt, że pokrzywy są także dość odpornymi roślinami. Dobrym testem jest też podobno wpuszczenie garści dżdżownic i jeśli wchodzą w glebę i robią swoje to ziemia jest dobrej pulchności.
Najlepiej jednak zadbać o wszelkie aspekty i właściwości gleby samemu.
Mając już znalezioną miejscówkę na której będziemy sadzić, wybieramy dogodne dla nas miejsce i zaczynamy od usunięcia trawy i innych roślin naturalnie rosnących. Wytrzepujemy resztki ziemi z korzeni, tak aby jej ubytek w tym miejscu był jak najmniejszy.
Po oczyszczeniu interesującego nas obszaru, zaczynamy przekopywać ziemię na głębokość 25-30 cm, cały czas usuwając korzenie, kamienie itp
Możemy także posypać glebę dolomitem, który odkwasi nam glebę, poprawi jej strukturę a także stworzy lepsze środowisko dla mikroorganizmów żyjących w glebie.
Następnie rozprowadzamy równomiernie po powierzchni kompost, lub przygotowany nawóz. Nawóz można zdobyć od jakiegoś pobliskiego rolnika za powiedzmy flaszkę z bajką o uprawie pomidorów na tarasie Widziałem także "kurzak" granulowany w jakimś markecie w workach parokilowych
Bierzemy szpadel w dłoń i znów przekopujemy tym razem płycej na ok 10-15 cm, odwracając nasz kompost i obornik.
Pozostaje nam teraz tylko poczekać do przełomu marca/kwietnia i przekopać wszystko ponownie, dodając ewentualnie dolomit.
Po takich zabiegach w naszej glebie wytwarzają się znaczne ilości próchnicy, nawet cięższe ziemie stają się pulchne i przepuszczalne, a także zasobne w wiele składników odżywczych dla naszych roślin bez użycia chemii, co przekłada się później na jakość produktu końcowego.
Inną metodą zwłaszcza przy słabych glebach jest wykopanie odpowiedniego dołka i wsypanie ziemi ogrodniczej która można wymieszać dodatkowo z nawozami jak powyżej.
Można także ziemię z miejscówki wymieszać 50% na 50% z ziemią ogrodniczą i dodatkiem obornika.
W obu powyższych przypadkach pamiętaj aby pozbyć się wykopanej ziemi z dala od spota w sposób niezauważalny np. wsypując do dołka i przykrywając liśćmi.
W ostateczności możesz wysadzić roślinkę na spocie zakopując ją w plastikowym wiadrze w którym ją wcześniej posadziłeś. Wiadro musi być oczywiście odpowiedniej wielkości w zależności od typu rośliny. Regulary wymagają znacznie więcej miejsca niż automaty.