Strona 1 z 1

Ruderalis, autoflowering

: 10 lut 2011, 21:09
autor: Punky
Wielu czytelników zapewne nie wie, czym jest Cannabis Ruderalis. Są to karłowate konopie występujące naturalnie na obszarach o chłodnym klimacie i niedługim sezonie wegetacyjnym, w głębi kontynentu euroazjatyckiego, szczególnie w Rosji. Czasem klasyfikowano je jako oddzielny od Sativy i Indiki gatunek, czasem jako podgatunek Sativy (ostatnio częściej).



Rośliny Cannabis ogólnie są bardzo zróżnicowane, ale dobrze się ze sobą krzyżują, co w potocznym mniemaniu powinno przesądzać o zgrupowaniu ich we wspólną jednostkę taksonomiczną. Nie ma jednak ostrych kryteriów, nasz ulubiony krzew budzi więc kontrowersje również wśród botaników.

Co cechuje Ruderalisy, oprócz tego, że są znacznie niższe? Nie rozkrzewiają się na boki, a ich cykl życia jest dostosowany do krótkiego lata. Zwyczajne Sativy i Indiki wydzielają odpowiednie hormony i rozpoczynają kwitnienie pod wpływem szeregu bodźców z otoczenia odbieranych przez „sensory” wrażliwe m.in. na ciepło, intensywność światła, a także na konkretne barwy. Reakcje te wzajemnie się wzmacniają lub hamują i nie są jeszcze w pełni zbadane. Wiemy jednak na pewno, że najważniejsze dla powstawania kwiatów są długie noce, zwykle min. 12-godzinne oraz trwały spadek średnich nocnych temperatur. To naturalne dostosowanie do pór roku – jak mnóstwo roślin, konopie wyczuwają, kiedy słońce zaczyna się cofać i do jesieni dojrzewają. Jednak Ruderalis kwitnie po prostu z wiekiem i to bardzo szybko, niemal od razu: jednocześnie kwitnie i rośnie. Wygląda to nieco podobnie do rozwoju szczepek w technice Sea Of Green, z tą różnicą, że nie zależy od długości nocy i dnia. Możliwość pełnego naświetlania przez cały czas brzmi kusząco, kłopot w tym, że ten podgatunek daje naprawdę żałośnie małe zbiory, a zawartość THC jest nie lepsza. Jednak od ładnych kilku lat próbowano stworzyć krzyżówki, które zachowały by tę ważną zaletę „rosyjskich” konopi, a zarazem nadawałyby się do upraw.

Jednymi z mieszańców typu auto-flo(wering) były np. Ruderalis Skunki, LowRydery i inne Rydery czy popularne ostatnio Tundra i Taiga. Żeniono przeważnie geny Indiki, jako gęstszej, obfitszej i względnie szybko kwitnącej. Otrzymywane rośliny zwykły dawać 15 do 50 g co najwyżej znośnego palenia, jednak ostatnio rezultaty pracy breederów były lepsze, niż na początku. Coraz więcej klientów postanawiało spróbować (oczywiście ma to sens przede wszystkim dla ogrodników outdoorowych). Czym się kierują? Chodzi przede wszystkim o to, żeby zebrać już po 2 miesiącach! Przeciętny hobbysta w środku lata, w sezonie urlopowym nie ma już prawie żadnych zapasów z zeszłego roku... w ten sposób może nie tylko zapobiec brakom: po żniwach zdąży jeszcze raz zasadzić i jeszcze raz zerwać. Jeśli ktoś się uwinie i ma nieco szczęścia, może próbować nawet na 3 raty. Nie bez znaczenia jest też, że karzełki są odporne i nie wymagają doświadczenia, a przy tym naprawdę nie rzucają się w oczy.

Aktualnie pojawia się na rynku odmiana Automaria®, która, jeśli wierzyć danym Paradise Seeds, powinna być dużym krokiem naprzód. Jak każda z tej grupy, rozkwita samoczynnie bez względu na światło i jest gotowa w 55-65 dni, a jej działanie jest uspokajające, dość silnie odczuwalne fizycznie, cięższe (standardowo, duża zawartość CBD; THC na przyzwoitym poziomie 9-12%). Nazwa wskazuje na pokrewieństwo z Santa Marią. Novum polega na tym, że powinniśmy otrzymywać większe rośliny, wcale nie takie karłowate. Byłoby to Świętym Graalem w dziedzinie hodowli szybkich krzyżówek auto-flo. Dotąd sama cena paczki ziaren wydawała się dużym minusem, przy zbiorach rzędu 30, w porywach 50 gram z krzaczka, jako iż w tych przypadkach nie ma mowy o robieniu klonów. Automaria ma być dostępna jako nasionka feminizowane, czyli dające w 99% rośliny żeńskie, w opakowaniach po 5 sztuk. Ponoć nadaje się również pod HPS. Aromat jest określony jako korzenny i odrobinę kwiatowy. Choć można mieć obawy, czy w opisie nie kryje się nieco przesady – czy aż tak szybko, wydając jednocześnie kwiaty, da radę się rozwinąć roślina o istotnie większych rozmiarach i czy nie musi to przynajmniej trwać nieco dłużej, niż 65 dni? – brzmi ciekawie i kusi spróbować. Inna rzecz, że młode rosną szybciej (a co 18/24h, to nie 12/24 jak w SOG), więc być może znalazł się w genach potencjał do lepszego wykorzystania. Co przyniosą testy, zobaczymy. Jeżeli odmiana zbliży nas do przełomu, można wróżyć jej dużą popularność. Tzw. automaty, nie mówiąc już o automatach feminizowanych, ze zrozumiałych względów są niezwykle atrakcyjne dla osób, które za priorytet uznają szybkość i prostotę uprawy.


O wytwórcy: Paradise Seeds to breeder wywodzący się z Amsterdamu. Firmę założono w 1994 r. Ich produkty cieszą się niezłą opinią; nie tworzą dziesiątek odmian i krzyżówek, ale oferują mocne i dające solidne zbiory, stabilne*; mogą się pochwalić regularnie zdobywanymi nagrodami. Większość z nich to indoory, z możliwością sadzenia w szklarni lub na dworze w ciepłym klimacie. Nasiona Paradise nie należą do najtańszych na rynku, ale część ma przystępne ceny; zaś jak na jakość, ich koszt nie jest wcale wygórowany. Sprzedają wersje feminizowane, także w opakowaniach po 3 pestki.

*Co to znaczy – „stabilność” odmiany/krzyżówki? To, że gdy posadzimy kilka lub więcej krzaków, będą one mieć zbliżony fenotyp, będą podobnie rosnąć, kwitnąć, podobnie wyglądać, pachnąć i dawać zbiory o zbliżonej obfitości i mocy. Część debiutantów nie przywiązuje do tego wagi lub wręcz marzy o pewnej różnorodności. Jednak chodzi tu o utrzymywanie wartościowej charakterystyki, nad którą hodowcy pracowali i pod kątem której selekcjonowali materiał wyjściowy; wahania przeważnie oznaczają gorsze, a nie lepsze parametry. Kolejnym problemem z niestabilnymi jest to, że utrudniają proces uprawy, np. poprzez nierównomierny czas kwitnienia czy inny kształt i wysokość (jeśli mamy indoor, nie możemy optymalnie, w pełni wykorzystać przestrzeni w boksie). Stabilność poniżej przeciętnej cechuje np. Big Bud, potencjalnie też nowe i co bardziej „wydumane” krzyżówki kilku różnych odmian; najmniej ryzykowne są znane i sprawdzone od kilku sezonów klasyki.

źródło: spliff

Re: Ruderalis, autoflowering

: 10 lut 2011, 22:44
autor: Holender
Na bazie Ruderalis został stworzony Autoflowering w Lowryder. A później Lowryder był krzyżowany z innymi i tak inne odmiany posiadły AF.
Geny Ruderalis są w wielu nowoczesnych odmianach [uprawia]

Re: Ruderalis, autoflowering

: 11 lut 2011, 9:08
autor: Gąbczasty
napisane jest że wszystkie rydery mają geny ruderalis, więc do jakiej najniższej temperatury mogą rydery wytrzymać?

Re: Ruderalis, autoflowering

: 11 lut 2011, 10:28
autor: Arizona
Ten http://www.thc-thc.com/?1,rudealis-skunk jest w stanie wytrzymać nawet 0 stopni ale jest to indywidualna hybryda thc-thc

Re: Ruderalis, autoflowering

: 11 lut 2011, 13:50
autor: Gąbczasty
Arizona pisze:Ten http://www.thc-thc.com/?1,rudealis-skunk jest w stanie wytrzymać nawet 0 stopni ale jest to indywidualna hybryda thc-thc
wiem o tym a na moje pytanie ktoś odpowie?

Re: Ruderalis, autoflowering

: 11 lut 2011, 15:17
autor: Punky
No przecież Arizona odpowiedział. Do 0 stopni.

Re: Ruderalis, autoflowering

: 11 lut 2011, 15:29
autor: Gąbczasty
Katohaikara pisze:No przecież Arizona odpowiedział. Do 0 stopni.
No człowieku nie chodzi mi o rudealis skunk tylko o ShortRyder. Czytaj uważnie... [mur]

Re: Ruderalis, autoflowering

: 11 lut 2011, 15:32
autor: Punky
Ale to i to ma geny ruderalis nie? Więc są podobnie wytrwałe na warunki atmosferyczne.

Re: Ruderalis, autoflowering

: 13 lut 2011, 11:12
autor: Gąbczasty
dobra. Bo mam zamiar w marcu wystawić SR na dwór dlatego się pytam dokładnie.

Re: Ruderalis, autoflowering

: 13 lut 2011, 12:12
autor: Grzybek!21!
Gdzie w marcu wątpię żeby ci to wytrzymało. W maju się wysadza nie w marcu bo pogoda może się drastycznie spierdolić [lol]

Re: Ruderalis, autoflowering

: 13 lut 2011, 13:27
autor: Gąbczasty
znaczy pod koniec marca tak 25-30

Re: Ruderalis, autoflowering

: 13 lut 2011, 13:39
autor: Grzybek!21!
Też jeszcze może się pogoda spierdolić najlepsza pora to początek maja ja nie bd ryzykować że mi pogoda spierdoli planty i porobie 14 kwietnia sadzonki i pierwszego polecą na spota;) [pobity]

Re: Ruderalis, autoflowering

: 13 lut 2011, 13:54
autor: Holender
Połowa kwietnia już jest fajna pogoda, podobno ci co mieszkają pod ruską granicą muszą wysadzać później bo u nich długo piździ.

Re: Ruderalis, autoflowering

: 13 lut 2011, 14:00
autor: Gąbczasty
nie no to przejebane mają

Re: Ruderalis, autoflowering

: 13 lut 2011, 16:04
autor: Punky
W okolicach Suwałk, okres wegetacji roślin trwa 180dni, a na południowym zachodzie 220.

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 14:08
autor: diselryder
A jeśli można spytać to skąd ty masz takie dane?

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 14:19
autor: Gąbczasty
może od tamtejszych growerów...??

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 14:26
autor: Punky
Trzeba było uważać w szkole to byś wiedział.

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 14:33
autor: Gąbczasty
słusznie ja na przykład lubie geografię

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 14:37
autor: Punky
No to powinieneś o tej wegetacji wiedzieć, bo to się tyczy gejografii właśnie [szczerzy]

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 14:39
autor: Gąbczasty
ale ja nie mówie że nie wiedziałem tylko diesel ryder nie wiedział

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 15:05
autor: diselryder
Ale skąd wiesz że to się odnosi akurat do marihuany.

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 15:06
autor: diselryder
Wiele już postów przeczytałem ale o tym pierwszy raz w życiu słyszę.

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 15:08
autor: Gąbczasty
ale to nie chodzi tylko o maryśkę chodzi o wszystkie rośliny. Rośliny które tam uprawiają mają krutszy okres wegetacyjny np. zboża różne

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 16:06
autor: diselryder
Ja wcale się nie sprzeczam mówię tylko że nie słyszałem o czymś takim.

Re: Ruderalis, autoflowering

: 14 lut 2011, 16:07
autor: Gąbczasty
nie no to spoko. to już wiesz