Rutynowa kontrola drogowa w Kłodzku zakończyła się poważnym odkryciem. Policjanci zatrzymali 30-letniego rowerzystę, który prowadził jednoślad pod wpływem alkoholu. Jak się szybko okazało, mężczyzna miał przy sobie narkotyki, a kolejne partie funkcjonariusze zabezpieczyli w jego mieszkaniu.
Do zdarzenia doszło w miniony weekend. Patrol zwrócił uwagę na nietrzeźwego cyklistę. Badanie alkomatem wykazało u niego prawie jeden promil alkoholu. Podczas kontroli w bagażu 30-latka znaleziono biały proszek. To skłoniło mundurowych do przeszukania jego mieszkania.
W lokalu policjanci odkryli blisko 150 gramów amfetaminy i marihuany. Narkotyki ukryte były w różnych miejscach, m.in. w zamrażarce. Zabezpieczono także telefony komórkowe oraz wagę elektroniczną.
Śledczy ustalili, że zatrzymany w lipcu dwukrotnie przekazał środki odurzające mieszkance powiatu kłodzkiego. Usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków oraz ich udzielania. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt tymczasowy.
Za popełnione przestępstwa mężczyźnie grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
źródło: kryminalki.pl