THC a bezpieczeństwo na drogach – czy jazda pod wpływem marihuany to realne zagrożenie?
: 06 paź 2025, 10:58
Ostatnie badania wskazują, że ponad 40% kierowców, którzy zginęli w wypadkach, miało we krwi poziom THC przekraczający dopuszczalne limity. To pokazuje, że problem jazdy pod wpływem marihuany nadal jest poważny, mimo że w ostatnich latach wprowadzono zmiany w prawie i rośnie świadomość społeczna.
THC wpływa na koordynację ruchową, czas reakcji i zdolność podejmowania decyzji, co zwiększa ryzyko wypadku. Co ciekawe, w porównaniu do alkoholu, ryzyko wypadku pod wpływem marihuany jest mniejsze, ale nadal istotne. W Polsce brak jest jednoznacznych przepisów określających dopuszczalny poziom THC we krwi kierowcy, co stwarza problemy zarówno dla organów ścigania, jak i dla pacjentów korzystających z legalnej marihuany medycznej.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, konieczne są działania edukacyjne oraz doprecyzowanie prawa, by kierowcy byli świadomi ryzyka, a organy kontrolne mogły skutecznie egzekwować przepisy. Jednocześnie warto pamiętać, że problem nie dotyczy tylko użytkowników rekreacyjnych – nawet osoby leczone medycznie muszą wiedzieć, jak ich leki wpływają na zdolność prowadzenia pojazdów.
Jestem ciekawy, jak inni widzą tę kwestię: czy powinniśmy bardziej rygorystycznie regulować poziomy THC, czy postawić głównie na edukację i świadomość ryzyka?
THC wpływa na koordynację ruchową, czas reakcji i zdolność podejmowania decyzji, co zwiększa ryzyko wypadku. Co ciekawe, w porównaniu do alkoholu, ryzyko wypadku pod wpływem marihuany jest mniejsze, ale nadal istotne. W Polsce brak jest jednoznacznych przepisów określających dopuszczalny poziom THC we krwi kierowcy, co stwarza problemy zarówno dla organów ścigania, jak i dla pacjentów korzystających z legalnej marihuany medycznej.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, konieczne są działania edukacyjne oraz doprecyzowanie prawa, by kierowcy byli świadomi ryzyka, a organy kontrolne mogły skutecznie egzekwować przepisy. Jednocześnie warto pamiętać, że problem nie dotyczy tylko użytkowników rekreacyjnych – nawet osoby leczone medycznie muszą wiedzieć, jak ich leki wpływają na zdolność prowadzenia pojazdów.
Jestem ciekawy, jak inni widzą tę kwestię: czy powinniśmy bardziej rygorystycznie regulować poziomy THC, czy postawić głównie na edukację i świadomość ryzyka?