Strona 1 z 1

Moja Rosiczka.

: 18 gru 2011, 23:38
autor: FiDo
Rosiczki to rośliny rosnące na różnych glebach, szczególnie kwaśnych oraz piaszczystych, jak kamienistych i bagiennych. Żerowanie owadów w ubogich glebach rekompensuje ich braki składników odżywczych – w szczególności przyswajalnego azotu. Rosiczki wabią swoje ofiary błyszczącymi kroplami słodkiej cieczy, które są wydzielane na szczytach – czułkach porastających powierzchnie liści. Swój czerwonawy kolor zwiększający ich atrakcyjność zawdzięczają zawartości barwników antocyjanowych.

Rosiczka jest rośliną owadożerną i działa aktywnie. W momencie, gdy ofiara wchodzi na jej liść, unieruchamia ją lepka substancja, a pułapka powoli się zamyka, co rosiczce zajmuje około 3 godzin, po czym roślina wydziela kwas mrówkowy i w ten sposób zaczyna rozpuszczać ciało owada, dzięki czemu uwalniane są cząsteczki białka, co z kolei powoduje wydzielenie enzymów proteolitycznych. Miękkie części ciała ofiary są przez roślinę trawione, a powstała z nich ciecz – bogata w substancje odżywcze, ulega wchłonięciu. Po strawieniu swojej ofiary liść rosiczki otwiera się, a jej pozostałości zdmuchuje wiatr. Ponowne otwarcie liścia rosiczki następuje po 24 godzinach.

Materiał: Wikipedia

Roślinki to moje hobby [ganja], a tu mój okaz tym razem mięsożercy:

Obrazek

Obrazek

Re: Moja Rosiczka.

: 19 gru 2011, 7:22
autor: AK-47
Ciekawe jak dała by radę rosnąć między konopiami i chronić je przed przędziorkami i innym owadzim gównem.Ciekawe.

Re: Moja Rosiczka.

: 19 gru 2011, 14:23
autor: FiDo
Takich malutkich robaczków nie dala by rady zjeść, bardziej dużą muchę lub osę. A przede wszystkim klimat, nie dala by rady z konopiami rosnąc. Rosiczki wymagają dużej wilgotności i wiecznie mokrej gleby.

Re: Moja Rosiczka.

: 19 gru 2011, 17:04
autor: kanibal1910
Piękna roślinka :D zaraz po [trawka] oczywiście :) kiedyś miałem tego owadopochłaniacza w domu. Po jakimś czasie nie chciało mi już się tego trzymać to oddałem znajomemu :)

Re: Moja Rosiczka.

: 19 gru 2011, 19:40
autor: Lecter.
widze fanatyk jestes nie tylko konopii :d [browar]

Re: Moja Rosiczka.

: 20 gru 2011, 5:53
autor: AK-47
W końcu natura ma tyle do zaoferowania.

Re: Moja Rosiczka.

: 20 gru 2011, 11:47
autor: Grzybek!21!
Nie boisz się że Ci rękę upierdoli jak tylko bd chciał podlać?
hahaha żarty żartami zajebista roślinka sam bym taką chciał [pobity] [blant]

Re: Moja Rosiczka.

: 20 gru 2011, 13:27
autor: FiDo
Dziękuje widzę że się podoba, fanatyk może nie ale zawsze marzyłem o pięknym ogrodzie z mnóstwem gatunków roślin i kwiatów. Najbardziej lubię tropikalne kiedyś zbuduje szklarnie i będę trzymał tam rożne odmiany. [brzydki]

Re: Moja Rosiczka.

: 20 gru 2011, 13:31
autor: Grzybek!21!
Ja też bym chciał masę odmian zieleniny(nie chodzi o MJ) ;<<

Ale niestety mieszkam w mieście://

Sam bym sobie sprawił taką Rosiczke bo to jest ciekawe palił bym se Blanta i godzinami wpatrywał bym sie aż zacznie wpierdalać swe latające ofiary [browar] [rasta]

Re: Moja Rosiczka.

: 20 gru 2011, 15:59
autor: FiDo
Da rade ja hodować na parapecie możesz sobie taka sprawić jak naprawdę chcesz. Znajdziesz je w najczęściej w dużych kwiaciarniach. Ja kupiłem w takiej szklarnio kwiaciarni wyjebanej na peryferiach miasta, maja wszystko prócz MJ. Koszt takie rosiczki około 20 zł i są rożne gatunki ale ten mi się wydaje najfajniejszy, jak z bajki. [usmiech]

P.S Ja sobie kupisz dam ci parę dobrych wskazówek.

Re: Moja Rosiczka.

: 20 gru 2011, 16:25
autor: Punky
Ładna roślinka, jednak z roślin tego typu dzbaneczniki mi się bardziej podobają.

Re: Moja Rosiczka.

: 20 gru 2011, 20:45
autor: FiDo
No też są fajne i do kupienia. Zastanowię się na przyszły sezon nad dzbanecznikiem i wam pokaże, bo teraz nawet szklarnia zamknięta.

Re: Moja Rosiczka.

: 20 gru 2011, 21:56
autor: Punky
Gadałem dziś z matką (robi w ogrodnictwie) i powiedziała żebym nie kupował bo dzbanecznik śmierdzi "zgniłym mięsem".

Re: Moja Rosiczka.

: 21 gru 2011, 6:09
autor: AK-47
A sadził już z was ktoś koke. [trawka]

Re: Moja Rosiczka.

: 21 gru 2011, 8:16
autor: Punky
Koka podobno bardzo ciężka w uprawie jest.

Re: Moja Rosiczka.

: 21 gru 2011, 13:18
autor: FiDo
Da rade, mogę nawet podesłać artykuł na ten temat. Ale rośnie 2 lata i liście nie kopią tak jak proszek, a żeby go wyprodukować trzeba mieć specjalistyczne laboratorium.

No znalazłem link:

Kod: Zaznacz cały

http://spliff.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=627&Itemid=26
Miłej lektury, ja przeczytałem.

Re: Moja Rosiczka.

: 21 gru 2011, 13:24
autor: johny
pierwszy raz słysze o koce ze sie sadzi; heh/ oglądałem raz program o roslinach to są takie rosliny ze pierwszy raz słysze nie które np jak gra muzyka jest głosno jakby tanczą,hustają sie . o miesozernych tez było . [usmiech]

Re: Moja Rosiczka.

: 21 gru 2011, 13:29
autor: FiDo
Trawka też lubi muzykę ale tylko jazz czasem jej puszczam do boksa. A widziałem maniaków że radia trzymają w boksach i puszczają muzykę klasyczna lub jazz podczas naświetlania. A koks da rade uprawiać ale ciężko jest zdobyć nasiona, bo ponoć są też nielegalne - może zawierają jakieś substancje. Ma ktoś załatwić, chętnie odkupie ?

Re: Moja Rosiczka.

: 21 gru 2011, 14:44
autor: johny
hyh ciekawe jak to wygląda uprawa koksu .biore sie za czytanie cos o tym.

Re: Moja Rosiczka.

: 21 gru 2011, 16:16
autor: Punky
Czytałem kiedyś o muzyce w przypadku konopi. Wyszło na to że najlepiej wpływa na nią metal.

Re: Moja Rosiczka.

: 21 gru 2011, 20:31
autor: FiDo
Heh Punky dobre ale skoro na człowieka źle wpływa to na rośliny sam nie wiem. [browar]

P.S Trzeba by było spróbować, może będą mocniej trzepać. [pobity]

Re: Moja Rosiczka.

: 21 gru 2011, 20:45
autor: Punky
FiDo pisze:Heh Punky dobre ale skoro na człowieka źle wpływa to na rośliny sam nie wiem. [browar]
[pobity]
Co ty pierdzielisz, metal jest świetną muzyką. Ułomy z blokowiska są za mało inteligentni żeby zrozumieć taką muzykę. No i można przy niej się świetnie wybawić.

Dobra, ale to nie ten temat :P

Re: Moja Rosiczka.

: 21 gru 2011, 20:49
autor: FiDo
Wiedziałem że to tak odbierzesz. Sam lubię metal, ale lekarze stwierdzili że źle wpływa na nasz organizm. Nie zaśmiecam już.