Palikot miał złamać prawo, skończyło się na żartach.
: 20 sty 2012, 14:03
W 2006 roku też myślałem, że kary za posiadanie marihuany dadzą jakieś efekty, ale w ciągu 6 lat konsumpcja marihuany dramatycznie wzrosła. W duchu tych ustaleń chcemy zaproponować kilka zmian, po czym spróbujemy wejść do pokoju 143, aby zgodnie z zapowiedzią zapalić zioło - mówił Janusz Palikot na konferencji prasowej w Sejmie. Po zakończeniu rozmowy z dziennikarzami okazało się, że lider Ruchu Palikota we wcześniej wspomnianym pokoju zapalił adzidełko cannabis, zawierające niewielkie ilości liści marihuany i mające jej zapach. Kadzidełko to zostało legalnie kupione w sklepie.
Zdaniem Palikota ustawa liberalizująca posiadanie narkotyków jest fikcją. - Policja, straż marszałkowska, zakaz wpuszczania gości na teren Sejmu. To pokazuje w jakiej sytuacji jest człowiek, który nie jest posłem, a który ma ze sobą dwa jointy. Ta ustawa nic nie oznacza, oznacza bycie w gestii prokuratury. Chcemy to zmienić. Fikcyjność tej polityki to także wzrastający z roku na rok poziom konsumpcji marihuany na świecie. Marihuana nie powoduje uzależnień psychofizycznych - przekonywał lider Ruchu Palikota.
Sejm zamknięty dla gości z zewnątrz
W związku z zapowiedzianą przez Ruch Palikota akcją palenia marihuany w Sejmie obowiązują dziś obostrzenia, jeśli chodzi o wstęp do budynku parlamentu - poinformowano w Biurze Prasowym Sejmu. - Jako Marszałek Sejmu zostałam postawiona w takiej sytuacji, jaka nigdy nie powinna się zdarzyć. Poseł zapowiedział złamanie prawa na terenie Sejmu. Podjęłam szereg działań w tej sprawie. Zaapelowałam do przedstawiciela Ruchu Palikota, odbyłam szereg spotkań z prawnikami, przewidziałam różne warianty. Zostało złożone zawiadomienie o zamiarze popełnienia przestępstwa, a dzisiaj poinformowałam o tym fakcie Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. Nie pozwolę na łamanie prawa i na kpinę z obywateli. Jeśli poseł chce łamać prawo, to nie może się chronić za immunitetem - powiedziała wcześniej na konferencji prasowej Marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
Zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu Ewy Kopacz, posłowie nie mogą wprowadzać dzisiaj swoich gości, nieposiadających kart wstępu wydanych przez Biuro Przepustek, przez Dom Poselski.
Taki artykuł przedstawił portal onet.pl ;]
Zdaniem Palikota ustawa liberalizująca posiadanie narkotyków jest fikcją. - Policja, straż marszałkowska, zakaz wpuszczania gości na teren Sejmu. To pokazuje w jakiej sytuacji jest człowiek, który nie jest posłem, a który ma ze sobą dwa jointy. Ta ustawa nic nie oznacza, oznacza bycie w gestii prokuratury. Chcemy to zmienić. Fikcyjność tej polityki to także wzrastający z roku na rok poziom konsumpcji marihuany na świecie. Marihuana nie powoduje uzależnień psychofizycznych - przekonywał lider Ruchu Palikota.
Sejm zamknięty dla gości z zewnątrz
W związku z zapowiedzianą przez Ruch Palikota akcją palenia marihuany w Sejmie obowiązują dziś obostrzenia, jeśli chodzi o wstęp do budynku parlamentu - poinformowano w Biurze Prasowym Sejmu. - Jako Marszałek Sejmu zostałam postawiona w takiej sytuacji, jaka nigdy nie powinna się zdarzyć. Poseł zapowiedział złamanie prawa na terenie Sejmu. Podjęłam szereg działań w tej sprawie. Zaapelowałam do przedstawiciela Ruchu Palikota, odbyłam szereg spotkań z prawnikami, przewidziałam różne warianty. Zostało złożone zawiadomienie o zamiarze popełnienia przestępstwa, a dzisiaj poinformowałam o tym fakcie Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. Nie pozwolę na łamanie prawa i na kpinę z obywateli. Jeśli poseł chce łamać prawo, to nie może się chronić za immunitetem - powiedziała wcześniej na konferencji prasowej Marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
Zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu Ewy Kopacz, posłowie nie mogą wprowadzać dzisiaj swoich gości, nieposiadających kart wstępu wydanych przez Biuro Przepustek, przez Dom Poselski.
Taki artykuł przedstawił portal onet.pl ;]