Jaką lempę wybrać do boxa 0,5m2?

[Bandit]

Mam growboxa o powierzchni około 0,5 m² i zastanawiam się, jaką lampę wybrać. Widziałem, że są LEDy, HPSy i nawet jakieś CFL-ki, ale kompletnie się w tym gubię. Macie w tym trochę więcej doświadczenia, więc co możecie polecić?

[Blade]

Jasne, to zacznijmy od podstaw. Najważniejsze rzeczy przy wyborze lampy to trzy kwestie: ile światła realnie potrzebujesz, jakie spektrum daje lampa i ile ciepła będzie wytwarzać. W growboxie 0,5 m² nie masz dużo miejsca, więc każde dodatkowe źródło ciepła może podnosić temperaturę o kilka stopni. To jest istotne, bo niektóre lampy szczególnie HPS potrafią nagrzać małą przestrzeń jak piekarnik.

[Bandit]

No właśnie, bo wentylację mam średnią, nie chciałbym walczyć z przegrzewaniem.

[Student]

W takim razie od razu odrzuciłbym HPS jako główne źródło światła. To klasyka, daje mocne i skuteczne światło, szczególnie do kwitnienia, ale w tak małym growboxie generuje za dużo ciepła. Trzeba by mieć bardzo mocną wentylację i dobry wyciąg powietrza, żeby to ogarnąć. CFL też raczej bym nie polecał to już trochę przeżytek, pobiera sporo prądu w stosunku do ilości światła, którą daje, i nie zapewnia odpowiedniej intensywności przy tej powierzchni.

[Bandit]

Czyli zostaje LED?

[Blade]

LEDy to obecnie złoty standard w takich małych growboxach. Po pierwsze są energooszczędne, więc nie będziesz płacił majątku za prąd. Po drugie mają niski poziom emisji ciepła, a to w małej przestrzeni ma kluczowe znaczenie. Po trzecie nowoczesne panele LED dają pełne spektrum światła takie, które nadaje się zarówno na fazę wegetatywną, jak i na kwitnienie. Nie musisz kombinować z wymianą żarówek czy ustawianiem różnych źródeł.

[Bandit]

Ok, ale ile watów potrzebuję na takie 0,5 m²?

[Student]

Zasada jest taka: przy LEDach wysokiej jakości zakłada się od 150 do 200 watów na metr kwadratowy. Skoro masz 0,5 m², to wychodzi w granicach 75–100 watów. Ale uwaga, tu chodzi o faktyczny pobór mocy przez diody, a nie o zamiennik HPS czy marketingowe sztuczki. Czyli jak producent pisze, że lampa odpowiada 200 W HPS, a faktycznie pobiera 60 W, to patrzysz na ten prawdziwy pobór. W praktyce panel LED 100 W dobrej jakości spokojnie wystarczy, żeby pokryć całe 0,5 m² równomiernym światłem. Za mocny panel to też problem będziesz musiał go trzymać bardzo wysoko, żeby nie przypalał roślin, a w małym growboxie nie masz takiego zapasu wysokości. Lepiej wziąć coś w okolicach 100 W, ewentualnie 120 W, jeśli planujesz rośliny wymagające naprawdę intensywnego oświetlenia.

[Bandit]

A jak wygląda kwestia odległości lampy od roślin?

[Blade]

Tutaj trzeba patrzeć na zalecenia producenta, ale ogólnie przy LEDach średniej mocy trzymasz lampę około 30–40 cm nad wierzchołkami w fazie wzrostu. Na kwitnieniu często podnosisz trochę wyżej powiedzmy 40–50 cm – żeby rozkład światła był bardziej równomierny i nie przypalał kwiatów. Ważne też, żeby w trakcie uprawy obserwować rośliny: jeśli liście się skręcają w górę, bledną albo pojawia się efekt przypalenia, to znak, że trzeba odsunąć lampę.

[Bandit]

No dobra, a co ze spektrum? Lepiej kupić full-spectrum, czy takie z osobnymi trybami na wzrost i kwitnienie?

[Student]

Full-spectrum to najwygodniejsza opcja, bo działa w każdej fazie. Masz białe światło z domieszką czerwonego i niebieskiego, więc roślina dostaje to, czego potrzebuje zarówno w wege, jak i w flo. Lampy z oddzielnym przełącznikiem na fazę wzrostu i kwitnienia też są fajne, bo możesz trochę oszczędzić prąd, używając tylko części diod, ale nie jest to konieczność. W małym growboxie ważniejsze jest, żeby światło było równomiernie rozproszone i miało dobrą penetrację. A jak jeszcze znajdziesz panel z dobrą efektywnością powiedzmy 2,5 µmol/J albo więcej to będziesz miał świetny stosunek jakości do zużycia prądu.