Tajlandia zaostrza prawo: koniec rekreacyjnej marihuany w 2025 roku

[Kropka]

W połowie 2025 roku Tajlandia zaskoczyła świat decyzją o ponownej penalizacji sprzedaży rekreacyjnej marihuany. Po trzech latach od dekryminalizacji, rząd ogłosił, że konopie mogą być stosowane wyłącznie na receptę lekarską. Nowe przepisy weszły w życie 26 czerwca 2025 roku.

Od tego momentu marihuana została sklasyfikowana jako „zioło kontrolowane”, a jej sprzedaż i stosowanie możliwe są tylko w licencjonowanych placówkach medycznych. Wprowadzono też zakaz reklamowania marihuany i używania jej w miejscach publicznych – w tym w parkach, świątyniach czy akademikach. Za złamanie tych przepisów grożą wysokie grzywny i kara pozbawienia wolności do roku.

Decyzja rządu spotkała się z mieszanymi reakcjami. Władze argumentują, że wcześniejsza liberalizacja doprowadziła do nadużyć i wzrostu przestępczości, natomiast przedsiębiorcy i aktywiści konopni obawiają się o przyszłość branży, która rozwijała się bardzo dynamicznie. Szacuje się, że w kraju funkcjonowało około 20 000 punktów sprzedaży marihuany, które teraz muszą się dostosować lub zamknąć działalność.

Dla turystów zmiana przepisów jest równie istotna – zakup marihuany bez recepty jest teraz nielegalny, a jej posiadanie w miejscach publicznych grozi karą. Tajlandia pokazuje, że polityka narkotykowa może zmieniać się bardzo dynamicznie i stanowi ciekawy precedens dla innych krajów w regionie i na świecie.

[Bebite]

Nie mogę uwierzyć, że Tajlandia tak szybko wycofała się z liberalizacji marihuany. Po trzech latach dekryminalizacji nagle wszystko wraca do restrykcji.

[Grucha44]

To pokazuje, że polityka narkotykowa może być bardzo zmienna. Chociaż liberalizacja przyniosła rozwój branży, rząd uznał, że były nadużycia i trzeba było działać.

[Ziemowid]

Dla przedsiębiorców to ogromny problem. 20 000 punktów sprzedaży musiało nagle przestawić się na medyczną marihuanę lub zamknąć działalność. To pokazuje, jak ryzykowne są takie decyzje.

[ZofiaF]

Ciekawe też, jak to wpłynie na turystykę. Wielu przyjezdnych odwiedzało Tajlandię głównie z powodu legalnej marihuany. Teraz każdy musi uważać na przepisy.

[Wins]

Dla mnie to sygnał, że nawet jeśli państwo decyduje się na liberalizację, to wszystko może się zmienić w ciągu kilku lat. Warto patrzeć na Tajlandię jako ostrzeżenie dla innych krajów planujących legalizację.