Epilepsja, czyli padaczka, jest jedną z najczęstszych chorób neurologicznych. Objawia się powtarzającymi się napadami, które często utrudniają normalne funkcjonowanie. Choć istnieje wiele leków przeciwpadaczkowych, u części pacjentów nie działają one wystarczająco dobrze. W takich przypadkach lekarze i pacjenci szukają alternatyw – jedną z nich jest medyczna marihuana.
Najważniejszym składnikiem konopi w kontekście leczenia padaczki jest kannabidiol (CBD). Nie wywołuje on efektów psychoaktywnych, które kojarzymy z marihuaną, ale wpływa na pracę mózgu, zmniejszając pobudliwość neuronów i tym samym ograniczając ryzyko napadów. Badania kliniczne potwierdzają, że u dzieci i dorosłych z tzw. padaczką lekooporną CBD potrafi istotnie zmniejszyć liczbę ataków. W 2018 roku w USA dopuszczono do użytku lek na bazie oczyszczonego CBD – Epidiolex – co było ważnym krokiem w medycynie.
W Polsce medyczna marihuana jest legalna od 2017 roku i może być przepisywana także w leczeniu epilepsji. Najczęściej stosuje się olejki lub specjalne preparaty z przewagą CBD. Choć terapia ta nie działa u wszystkich pacjentów i może powodować skutki uboczne, takie jak senność czy problemy żołądkowe, dla wielu chorych jest realną szansą na poprawę jakości życia.
Medyczna marihuana nie jest cudownym lekiem, ale stanowi ważne uzupełnienie tradycyjnych metod leczenia. Daje nadzieję szczególnie tym, którzy przez lata nie mogli znaleźć skutecznej pomocy. To pokazuje, że czasem rozwiązania pochodzące z natury mogą wspierać nowoczesną medycynę w walce z trudnymi chorobami.
Medyczna marihuana a epilepsja – nadzieja dla pacjentów lekoopornych
-
Piesek200IQ
- sieje pestki

- Posty: 3
- Rejestracja: 18 wrz 2025, 8:18
Re: Medyczna marihuana a epilepsja – nadzieja dla pacjentów lekoopornych
Cześć wszystkim,
Przeczytałem wątek dotyczący zastosowania medycznej marihuany w leczeniu lekoopornej padaczki i chciałem podzielić się kilkoma refleksjami. U części pacjentów cierpiących na padaczkę lekooporną stosowanie preparatów z przewagą CBD faktycznie przynosi redukcję częstości napadów, a fakt, że nie wywołuje efektów psychoaktywnych typowych dla THC, zwiększa akceptację tej formy terapii zarówno wśród pacjentów, jak i lekarzy. W Polsce medyczna marihuana jest dostępna od 2017 roku, co daje realną możliwość leczenia tej grupy chorych.
Trzeba jednak pamiętać, że terapia kannabinoidami nie działa jednakowo u wszystkich pacjentów. Wymaga indywidualnego podejścia i ścisłej współpracy z neurologiem lub epileptologiem. Mogą wystąpić efekty uboczne, takie jak senność czy problemy żołądkowo-jelitowe, dlatego ważne jest, aby informować o nich lekarza. Działanie preparatów może też zależeć od dawki, jakości produktu, współistniejących leków i metabolizmu pacjenta.
Osobiście uważam, że terapia kannabinoidami jest ważnym uzupełnieniem leczenia, zwłaszcza gdy standardowe leki zawiodły, ale nie powinna być traktowana jako „magiczne rozwiązanie”. Warto też, by pacjenci byli dobrze monitorowani – obserwowanie liczby i siły napadów, zmian w dotychczasowych lekach, jakości snu i samopoczucia może pomóc ustalić skuteczność terapii i ewentualnie wprowadzić modyfikacje.
Chętnie poznam Wasze doświadczenia. Czy ktoś miał styczność z terapią CBD w padaczce i może podzielić się konkretnymi efektami, dawkami czy ewentualnymi problemami z dostępnością i uzyskaniem recepty w Polsce? Jeśli znacie też badania lub publikacje dotyczące skuteczności CBD w różnych typach padaczki, byłoby super, gdybyście je wskazali.
Pozdrawiam serdecznie!
Przeczytałem wątek dotyczący zastosowania medycznej marihuany w leczeniu lekoopornej padaczki i chciałem podzielić się kilkoma refleksjami. U części pacjentów cierpiących na padaczkę lekooporną stosowanie preparatów z przewagą CBD faktycznie przynosi redukcję częstości napadów, a fakt, że nie wywołuje efektów psychoaktywnych typowych dla THC, zwiększa akceptację tej formy terapii zarówno wśród pacjentów, jak i lekarzy. W Polsce medyczna marihuana jest dostępna od 2017 roku, co daje realną możliwość leczenia tej grupy chorych.
Trzeba jednak pamiętać, że terapia kannabinoidami nie działa jednakowo u wszystkich pacjentów. Wymaga indywidualnego podejścia i ścisłej współpracy z neurologiem lub epileptologiem. Mogą wystąpić efekty uboczne, takie jak senność czy problemy żołądkowo-jelitowe, dlatego ważne jest, aby informować o nich lekarza. Działanie preparatów może też zależeć od dawki, jakości produktu, współistniejących leków i metabolizmu pacjenta.
Osobiście uważam, że terapia kannabinoidami jest ważnym uzupełnieniem leczenia, zwłaszcza gdy standardowe leki zawiodły, ale nie powinna być traktowana jako „magiczne rozwiązanie”. Warto też, by pacjenci byli dobrze monitorowani – obserwowanie liczby i siły napadów, zmian w dotychczasowych lekach, jakości snu i samopoczucia może pomóc ustalić skuteczność terapii i ewentualnie wprowadzić modyfikacje.
Chętnie poznam Wasze doświadczenia. Czy ktoś miał styczność z terapią CBD w padaczce i może podzielić się konkretnymi efektami, dawkami czy ewentualnymi problemami z dostępnością i uzyskaniem recepty w Polsce? Jeśli znacie też badania lub publikacje dotyczące skuteczności CBD w różnych typach padaczki, byłoby super, gdybyście je wskazali.
Pozdrawiam serdecznie!
